Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć lat Galerii Rusz Psychoterapeuci

Szymon Kiżuk
Przez pięć lat zdążyli już wrosnąć w toruński krajobraz - a nawet wpłynęli na jego zmianę. Galeria Rusz - znana chociażby ze swego billboardu przy Szosie Chełmińskiej - świętuje urodziny.

     Zaczęło się w sierpniu 1999 roku - wtedy porozumieli się z firmą, do której należą wielkie reklamowe plansze, a już we wrześniu pojawiła się pierwsza odsłona Galerii. - Taka forma twórczości wcale nie jest naszym pomysłem - _mówi Rafał Góralski. On sam zresztą już wcześniej wychodził ze swoimi pracami "na zewnątrz" - jego twórczość oglądać można było na warszawskich i poznańskich przystankach. - Na Zachodzie taka sztuka żyje od lat, u nas dopiero się rozwija, ale to tylko dlatego, że przecież billboardy są u nas też stosunkowo dość krótko. A w ten sposób można przecież prezentować sztukę zaangażowaną w rzeczywistość.
     **130 odsłon
     Przez te pięć lat "na Chełmińskiej" - a także na słupie Domu Muz przy Łuku Cezara, słupach "Novej" i Galerii na Różanej - pojawiło się blisko 130 prac autorstwa m.in. Joanny Górskiej, Rafała Góralskiego, Wojciecha Jaruszewskiego, Eli Jabłońskiej, Jadwigi Sawickiej, Rafała Bujnowskiego, Lesa Levine czy Grupy "Twożywo".
     Tematyka ich była przeróżna - od prac, które "ruszowcy" określają jako bardzo osobiste, przez "toruńskie klimaty" - jak chociażby prezentowana całkiem niedawno "Bilokacja" do odsłon, które z lekkim przymrużeniem oka można uznać nawet za manifesty polityczne - jak zaprezentowany "na urodziny" projekt "Podpalanie parlamentu".
- To taka forma obywatelskiej psychoterapii - można wyładować swoją złość w akcie niewinnej piromanii - _tłumaczyli twórcy na premierze billboardu, rozdając przechodniom obrazki parlamentu ze specjalnymi zapałkami w komplecie...
     Galeria to jednak nie tylko odsłony billboardów, ale wiele innych działań. Latem 2000 artyści zorganizowali na Palcu Rapackiego Festiwal Malarstwa Wielkoformatowego, angażowali się też w toruńskie finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, żartują też, że tworzyli podwaliny pod toruńsko-bydgoską aglomerację, organizując wystawy "Apator kocha Polonię". Uprzyjemniali też codzienne życie torunian częstując przechodniów w środku zimy gorącą herbatą (akcja "Ciepło"), zorganizowali nietypowy turniej gier planszowych "mieszkańcy kontra władza", wprowadzali też do obiegu własne pieniądze o nazwie "Dobro". A ostatnio "pojawili się" na jednym z filarów wyremontowanego wiaduktu.
     
Chełmińska 37
     Nie ukrywają, że mają wielki sentyment do "swego kawałka" Szosy Chełmińskiej. - To bardzo specyficzne miejsce - _opowiada Rafał. - Przechodzą tam bardzo różni ludzi - ci spieszący się na targowisko, ci idący do i z urzędów, uczniowie szkół i techników z ul. Grunwaldzkiej, uczniowie Gimnazjum Akademickiego i studenci. Każdy z nich odbiera nasze prace inaczej. Kiedyś zastanawialiśmy się, czy nie wystawiać swych prac przy miasteczku uniwersyteckim, ale doszliśmy do wniosku, że w ten sposób sami ograniczylibyśmy sobie odbiorców
     A ci potrafią często zaskoczyć "ruszowców". - Zdarza się, że o północy zadzwoni telefon i okazuje się, że dzwonią jacyś zupełnie obcy ludzie, którzy właśnie stoją przed billboardem i zastanawiają się, czy dobrze zrozumieli nasz plakat - _dodaje
Joanna Górska. _- Takie wydarzenia dają nam energii do dalszego działania, bo przecież świadomość odbioru własnej twórczości jest bardzo ważna. Wszelkie komentarze, uwagi, rozpoznawanie naszej twórczości bardzo nas motywują.
     **
Praca
     Przygotowanie każdej z odsłon to wbrew pozorom całkiem poważne zadanie. Obrazy mają dwanaście metrów kwadratowych powierzchni i z tego powodu tworzone są... "na raty".
- dzielę je na połowy, najpierw powstaje jedna część, potem druga - opowiada Rafał. - To wymaga pewnej "gimnastyki wyobraźni", by jedna cześć idealnie pasowała do drugiej...
     Sam montaż prac też często zamienia się w ciężką fizyczną pracę. Galeria stara się pokazywać swe prace w miarę regularnie - również zimą. - Wtedy jest chyba najgorzej - jest zimno, wieje wiatr - dodaje Joanna. - Trudno jest ustawić drabinę na oblodzonej ziemi...
     Ale miejsca "na chełmionce" na ciepłe sale galerii nie zamieniliby na pewno.
     Nazwa
     
- To zabawa słowem - uśmiecha się Joanna. - Wszelkie możliwe formy - ortograficzne i nieortograficzne są dopuszczalne, nie mamy jednej oficjalnej wykładni...
     Stąd Galeria bywa Galerią Rusz ale i Galerią Róż. - Chodziło nam zarówno o określenie ruchu, zmian jak i podkreślenie koloru - dodaje.
     Na pewno jednak nazwa jest już dobrze rozpoznawalna.
     Ludzie
     
Galerię tworzą od samego początku Wojtek Jaruszewski, Joanna Górska i Rafał Góralski. Wojtek i Joanna to torunianie, Rafał przyjechał do Torunia na studia. Poznali się właśnie na toruńskim Wydziale Sztuk Pięknych i zaczęli wspólną twórczość.
- Działamy demokratycznie, nikt nie ma dominującego głosu - _zastrzega Rafał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska