Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót do korzeni

Paweł Kędzia
Co dalej w spichlerzu? Jedna propozycja już  jest.
Co dalej w spichlerzu? Jedna propozycja już jest. BOGUMIŁ DROGORÓB
Klub Muzyczny kończy działalność, ale kilku młodych ludzi ma już pomysł, co do zagospodarowania lokalu.

     Klub Muzyczny "Piano" ma piękne tradycje. Wieść o zamknięciu lokalu zmartwiła wielu mieszkańców. W końcu Reggae Festival czy Muzyczny Camping były wydarzeniami, które na stałe wpisały się w krajobraz imprez kulturalnych w mieście. Do Brodnicy artyści chętnie przyjeżdżali. Znani i nieznani.
     Z faktem zamknięcia zasłużonego klubu nie zgadza się
     kilku młodych
     
prężnie działających brodniczan. Bartosza Guentzela, studenta pedagogiki UMK, znają wszyscy przede wszystkim jako szefa sztabu brodnickiego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Krzysztofa Majczuka - częściej występuje jako "Kisiel" - studenta edukacji przedszkolnej i terapii dziecka też powinniśmy kojarzyć jako aktora a ostatnio jazzmana ze Ździebełka-Ciepełka. Nie trzeba przedstawiać artysty Kuby Matejkowskiego. Przemysława Różańskiego, pedagoga i psychoterapeutę, osobiście znam jako rzutkiego i palącego się do pracy człowieka. Są też dwie panie: Monika Wojciechowska - psycholog i Jolanta Jankowska - filozof. Wspólnie szukają sprzymierzeńców dla swojej koncepcji.
     Planują zrobić w klubie ośrodek
     kultury alternatywnej
     
Organizować warsztaty artystyczne, psychoedukacyjne z młodzieżą i osobami pracującymi z młodymi ludźmi. Jednak to tylko część pomysłu. Chcą, żeby "Piano" żyło przez siedem dni w tygodniu. Na przykład czwartki jazzowe, środy folkowe, a w weekend hip hop na granicy alternatywu - FISZ, Emde-Es i muzyka klubowa. - Trzeba mieć harmonogram imprez. Koncerty, spotkania, wieczory muzyczne, warsztaty - to wszystko musi mieć charakter cykliczny, nie incydentalny - przekonuje Przemek Różański. Chcą reaktywować Reggae Festiwal. - Bez bluesa, bo obecnie ta muzyka ma charakter klubowy. Lepiej z folkiem - dodaje. Ich marzeniem jest, żeby wokół klubu wyrosła atmosfera jak w toruńskiej "Od Nowie". Zresztą nie ukrywają, że w "Piano" mogłoby powstać coś podobnego. - Sprawami administracyjnymi i księgowością w "Od Nowie" zajmuje się Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. O część artystyczną dbają aktorzy z teatru "Wiczy". Dążymy, żeby sprawami administracji i księgowości w Brodnicy też ktoś się zajął, na przykład Brodnicki Dom Kultury - opowiada Przemek.
     Wiedzą, że bez pieniędzy ani rusz. Oprócz bieżącej działalności trzeba przecież
     kupić
     
i przeprowadzić remont zgodnie z zaleceniami konserwatora. Przestali szukać sponsora strategicznego, bo jak się przekonali trudno kilku zapaleńcom przekonać przedsiębiorców do działania. Dlatego zabiegają o stabilnego sojusznika, na przykład magistrat. Zdają też sobie sprawę z tego, że kultura musi na siebie zarobić. - Byłyby karty klubowe, za około pięćdziesiąt złotych miesięcznie. Ich posiadacze mogliby raz w tygodniu, albo w miesiącu, wybrać kogo chcą zobaczyć na scenie. To raczej dla dorosłych. Dla młodzieży wejściówki, po kilka złotych - mówi członek grupy inicjatywnej.
     Klub nie cieszył się popularnością wśród rodziców. To mogłoby się jednak zmienić.
     - Kiedyś podobny pomysł mieli aktorzy toruńskiego teatru "Wiczy". Chcieli stworzyć w Brodnicy ośrodek kultury. Niestety, nikt ich nie wsparł i znaleźli się w Toruniu. Mam nadzieję, że nam uda się zostać z pomysłem w Brodnicy - kwituje Przemek.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska