Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Chojnic daje ogłoszenie, my komentujemy

Maria Eichler
Burmistrz Arseniusz Finster ze swoim zastępcą  Edwardem Pietrzykiem.
Burmistrz Arseniusz Finster ze swoim zastępcą Edwardem Pietrzykiem. Aleksander Knitter
Odmówiliśmy burmistrzowi Arseniuszowi Finsterowi publikacji sprostowania nieprawdziwych jego zdaniem informacji o ostatniej konferencji prasowej, na jaką zaprosił wybrane przez siebie media. Więc burmistrz dał ogłoszenie płatne. My musimy je skomentować.

Publikujemy dziś w "Gazecie Pomorskiej" niezwykłe ogłoszenie. Nie mogę go zostawić bez komentarza. Jakie są fakty? Burmistrz nie zaprosił nas w środę na konferencję prasową, zaprosił wybrane przez siebie media. Jak powód podaje to, że my nie mamy kamery (!), więc pewnie następnym razem posortuje dziennikarzy wedle tego, że nie mają aparatów fotograficznych, zeszytów czy ołówków. Postanowienie sądu doręczono nam przez gońca. Nie jest dobrą praktyką dzielenie mediów wedle tego, jakim posługują się instrumentarium i zapraszanie ich według klucza. Do tej pory nie było to dla burmistrza ważne, bo na konferencje w ratuszu zaproszenia otrzymywali wszyscy dziennikarze.

Arseniusz Finster, organizując konferencję w parku tylko dla wybranych mediów, jednocześnie dał czytelny sygnał, że będzie faworyzował jedne z nich, a inne traktował po macoszemu. Jedne mogły bardzo szybko, jeszcze przed południem "sprzedać" informację o wygranej burmistrza z jednym z członków opozycji przed Sądem Okręgowym w Słupsku, inne musiały poczekać do popołudnia na przybycie gońca z ratusza. Jest to tym bardziej dziwne, że przecież taką radosną nowiną pan burmistrz powinien chcieć się podzielić ze wszystkimi, nie można więc oprzeć się wrażeniu, że niezaproszenie na tę konferencję miało być czymś w rodzaju kary.
Za co? Zdaniem pana burmistrza, o czym świadczą jego nerwowe telefony do redakcji oraz listy, GP za mało uwagi poświęca jego osobie, a za dużo opozycji. Kto jednak czyta "Pomorską", ten wie, że to nazwisko burmistrza jest w niej odmieniane przez wszystkie przypadki. Od stycznia do października aż 119 razy, w samym październiku 22 razy. Trwa kampania wyborcza i staramy się "po równo" przedstawiać to, co się dzieje - z lewa, prawa i centrum. Bywa, że jakieś ugrupowanie jest bardziej aktywne, bo np. "odkrywa", że burmistrz nie mieszka w Chojnicach, a w gminie Człuchów. Podanie tej informacji w GP jest odbierane w kategoriach zamachu stanu...

Pan burmistrz najchętniej zostałby naczelnym w GP i dyktował, o czym mają pisać dziennikarze i na której stronie. Niestety, takie "ręczne sterowanie" brzydko się nam kojarzy....

I jeszcze jedno - należność, którą pan burmistrz wpłacił za swoje ogłoszenie w "Pomorskiej", przekażemy na budowę stacjonarnego hospicjum w Chojnicach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska