Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Między kobietą a... ścierką do podłogi

Rozmawiał Roman Laudański
Kinga Dunin podczas spotkania w Bydgoszczy
Kinga Dunin podczas spotkania w Bydgoszczy Andrzej Muszyński
Rozmowa z Kingą Dunin, socjolożką, publicystką, pisarką, działaczką Krytyki Politycznej, autorką m.in. książki "Kochaj i rób".

- Książka "Marzenia i tajemnice" Danuty Wałęsy nie rozpoczęła debaty nad miejscem matki Polki w życiu rodzinnym?
- W zasadzie tak, choć mój stosunek do tej książki nie był specjalnie pozytywny. Ale przyznaję, że dla wielu kobiet ta książka okazała się niezwykle ważna. To jest taka świadomość prefeministyczna, czyli Danuta Wałęsa zdała już sobie sprawę, jak dalece była w życiu na drugim planie, jak była wykorzystywana i nieszanowana w rodzinie, a jednocześnie nie potrafi ona przełożyć tego doświadczenia na jakiekolwiek sensowne postulaty. Przeciwnie - odcina się od feminizmu. Jest taka zabawna definicja feminizmu: feministką jest każda kobieta, która zachowuje się, czy coś mówi w sposób, który odróżnia ją od ścierki do podłogi. I dokładnie tę definicję spełnia Danuta Wałęsowa. Na pewno odróżniła się od ścierki do podłogi...

"Brakuje różnorodności". Spotkanie z Kingą Dunin [relacja ze spotkania]
- ...to nie jest obraźliwe?
- W gruncie rzeczy nie. To jest początek feminizmu - kobieta odzyskuje własną godność, a później trzeba pójść dalej. To jest dla mnie trochę straszne, że dla tylu kobiet to jest już wystarczające. Etap, którego wiele polskich kobiet jeszcze nie osiągnęło, żeby się odróżnić od ścierki do podłogi.
- Co dalej, po tym, jak kobiety już odróżniają się od tej metaforycznej ścierki?
- Powinniśmy stworzyć warunki do partnerstwa w rodzinie. Żłobki, przedszkola, a także zmiana roli mężczyzny - przejęcie przez niego, w partnerski sposób, odpowiedzialności za dzieci, za rodzinę. Podział obowiązków. Takie inne myślenie o rodzinie.
- Skąd nam się wziął taki, a nie inny wzorzec?
- To kwestia tradycji i religii.
- A skąd się to wzięło facetom?
- Przecież to jest dla was wygodne! Czy kobiety specjalnie ograniczyły swoją wolność?
- U części kobiet może być przyzwolenie na taką sytuację.
- To również się zmienia, wystarczy prześledzić wyniki badań socjologicznych. Zwolenników związków partnerskich jest więcej niż zwolenników innych modeli rodzinnych. Kiedy patrzymy na bilanse czasu przepracowanego w domu i zarobki, to realia zmieniają się wolniej. Jesteśmy za partnerstwem, ale kobieta ciągle pracuje w domu o kilka godzin dłużej niż mężczyzna. Ale, często zmiana postaw zaczyna się od zmiany poglądów. To nie oznacza jeszcze zmiany zachowań.
- Studenci politologii bydgoskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, z którymi miała pani spotkanie, pytali o wydłużenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
- Gdyby rząd i premier Tusk powiedzieli, że w tym wszystkim chodzi tylko o to, żeby dwa lata później wypłacać ludziom emerytury, to byłoby uczciwsze.

Ustawa emerytalna. Sprawdź, kto z regionu był za wydłużeniem wieku emerytalnego!
- Kiedy Kinga Dunin zacznie bronić katolików w Polsce? Ojciec dyrektor i część biskupów mówi zgodnym głosem, że katolicy są w Polsce prześladowani, a pani przecież staje po stronie prześladowanych?
- Cały czas bronię katolików broniąc różnorodności, prawa do irracjonalizmu, bo z mojego punktu widzenia religia jest irracjonalizmem, ale nie jestem wcale zwolenniczką zimnego świata, który w nic nie wierzy. Jeśli coś mi przeszkadza w Polsce, to wszystkie polityczne funkcje Kościoła katolickiego. W nowoczesnym społeczeństwie Kościół powinien zajmować inne miejsce.
- Czyli?
- Powinien obsługiwać ludzi wierzących, a tymczasem usiłuje obsłużyć nas wszystkich. Wierzący są wciągani przez Kościół w polityczne działania, które nie są istotą wiary. Człowiek nie składa się tylko z ekonomii i polityki, ma różne inne potrzeby, które wiara zaspokaja. Społeczeństwo powinno to akceptować i wspierać, jeśli będzie chodziło o wiarę. Z tym że wiara przerodziła się w jakiś rodzaj nawet nie etyki społecznej, a głównie seksualnej. Przecież to jest najmniej istotne. A stało się głównym przedmiotem sporów ideologicznych. Katolik kojarzy się z kimś, kto ma zdanie na temat aborcji, a nie ma zdania na temat Trójcy Świętej. Katolików, którzy chcą się spierać o współistotność osób w Trójcy Świętej chętnie wesprę i będę bronić.
- A całej reszty?
- Nie.
- Trwa spór, a raczej ofensywa o miejsce Telewizji Trwam na multipleksie. Jednym z argumentów ojca Tadeusza Rydzyka jest to, że 96 proc. katolików w Polsce powinno mieć swoją telewizję.
- Myli się. Ta przesłanka jest absolutnie fałszywa.

Nie oddamy wam Telewizji Trwam - skandowało kilka tysięcy osób w Toruniu [zobacz zdjęcia]
- Czeka nas ciąg dalszy rewolucji obyczajowej?
- Nie jesteśmy już tacy, jak się niektórym jeszcze wydaje, chociażby w sferze zachowań. Proszę połączyć dwa fakty: zakaz aborcji z tym, że na kobietę w Polsce przypada 1,3 dziecka, jeden z najniższych wyników w Europie. Mamy również zakaz używania środków antykoncepcyjnych, poza naturalnymi metodami. To jak to się dzieje? Gdyby 96 procent polskich katoliczek słuchało nauki Kościoła w tym zakresie....
- ...to mielibyśmy...
- ...boom demograficzny!
- Pewnie nie zgadza się pani również z klauzulą sumienia dla polskich farmaceutów?
- To jakiś kompletny absurd!

W samo południe: Kondomy a sumienie katolickich pigularzy
- Skoro mają wybór lekarze czy pielęgniarki, to nie mogą aptekarze?
- To może i robotnicy wytwarzający prezerwatywy powinni mieć taką możliwość?! Nie będą pracować, choć są zatrudnieni, bo im na to nie pozwala sumienie!
- Ciągiem dalszym rewolucji obyczajowej jest w polskim Sejmie posłanka Grodzka i poseł Biedroń?
- To spektakularna zmiana, która robi wrażenie nawet na obcokrajowcach. Oni mówią, że w ich parlamentach takich osób - np. transów - nie ma. Moim zdaniem prawdziwa zmiana nastąpi, kiedy te kilka czy kilkanaście procent osób homoseksualnych ujawni się w Sejmie czy Senacie. Wtedy będę usatysfacjonowana.
- I dożyjemy takich czasów?
- Nie wiem. Na przykład w Niemczech tak jest. Oni dożyli. A to nie jest stąd tak daleko. Myśli pan, że takich osób nie ma w naszym Sejmie?
- Wydaje mi się, że są, jak wszędzie.
- Statystyka jest nieubłagana.
- Na razie wstydzą się ujawnić?
- Nie mówią o sobie. Inni chętnie opowiadają o swoich rodzinach, chwalą się dziećmi, a ci milczą.
- Jako socjolog obserwuje pani uważnie podziały na polskiej scenie politycznej?
- Nie uważam, że ona jest aż tak bardzo podzielona. Są różnice, ale kiedy przychodzi do rządzenia, to partie upodabniają się do siebie. Różnice często sprowadzają się do retoryki i marketingu przedwyborczego, a później wszyscy, przynajmniej w pewnym zakresie, robią to samo. Mówiąc szczerze - wolę wyłączyć telewizor i pójść na spacer.
- Obojętnie czy na czele rządu będzie stał Jarosław Kaczyński czy Donald Tusk?
- Niezupełnie obojętnie, ale pod względem gospodarczym tak. Kaczyński obniżył progi podatkowe, wziął do rządu Zytę Gilowską. Co on takiego zrobił, co odróżniałoby go od PO?
- Rozczarował panią premier Donald Tusk?
- Nigdy nie wierzyłam w Tuska, to i nie musiałam się nim rozczarować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska