MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie wokół recept. Jak powinna być wypisana?

(mp)
sxc.hu
Zdezorientowani pacjenci, urywające się w siedzibie NFZ telefony - tak wyglądał drugi dzień funkcjonowania nowej ustawy refundacyjnej. A wszystko z powodu recept.

Niektórzy już 1 stycznia, ale w praktyce dopiero wczoraj większość pacjentów zetknęła się z nowymi przepisami dotyczącymi wystawiania recept. Do aptek wpłynęły bowiem pierwsze recepty z pieczątką: "Refundacja do decyzji NFZ". Przypomnijmy - tego typu informację załączają na blankietach lekarze, którzy protestują przeciwko nowej ustawie refundacyjnej.

Zgodnie z obowiązującymi od niedzieli przepisami, przy wypisywaniu recepty medycy muszą ustalać poziom odpłatności leku. Jeżeli zrobią to niepoprawnie, grozi im odpowiedzialność finansowa. Podobnie, gdy wystawią receptę pacjentowi nieubezpieczonemu.

Minister zdrowia oraz prezes Narodowego Funduszu Zdrowia uspokajają, że opatrzona dodatkowym stemplem recepta nie traci ważności. Zapisany na niej lek powinien być sprzedany ze stosowną zniżką. Problem w tym, że wydawania medykamentu na podstawie takiej recepty boją się aptekarze.

Kto leczy najlepiej w regionie? Zdecyduj!
Refundacja "na słowo"?

Niepokój pracowników aptek budzi bowiem fakt, że w rozporządzeniu z dnia 23 grudnia 2011 r. znajduje się wzór recepty, na którym nie ma nawet wzmianki o pieczątce "Refundacja do decyzji NFZ". A jak podkreśla Piotr Chwiałkowski, prezes Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Bydgoszczy, farmaceuci muszą się ściśle stosować do rozporządzeń. - Potrzebujemy aktu prawnego, który regulowałby kwestię recept z dodatkowymi pieczątkami - wyjaśnia Chwiałkowski. - Dziś słyszymy jedno, ale przecież za jakiś czas możemy usłyszeć coś zupełnie innego.

Obawy prezesa podzielają farmaceuci w naszym regionie. Boją się, że w przyszłości dojdzie do sytuacji, w której recepty ze wspomnianą pieczątką, będą jednak kwestionowane. A wówczas koszty refundacji, odsetki oraz kary pieniężne spadną właśnie na aptekarzy.

Dlatego nie wszyscy farmaceuci decydują się na wydawanie leków refundowanych na podstawie takiej recepty. Inni robią to, ale z duszą na ramieniu. - Nie wiem, czy fundusz nie zakwestionuje kiedyś tej refundacji - mówi farmaceutka z jednej z podbydgoskich gmin.

Jak wskazuje, najbezpieczniej byłoby nie realizować takich recept. - Ale tu mieszkają ubodzy ludzie - tłumaczy farmaceutka. - Nie wyobrażam sobie, by odmówić im leku ze zniżką.

Kwestia zniżki komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na recepcie opatrzonej dodatkową pieczątką, brakuje informacji o wysokości refundacji. Część lekarzy, w ramach protestu, nie wskazuje poziomu odpłatności.

Na szczęście, jak informują aptekarze, takie sytuacje nie zdarzają się często. Dodajmy - na szczęście dla pacjenta.

Jeśli bowiem farmaceuta otrzyma receptę, na której brakuje zapisu o stopniu refundacji, pacjent uzyska lek, ale za najwyższą odpłatnością.

Przeczytaj także:Sprawdź, gdzie wykupisz leki z refundacją

- Ja się w tym wszystkim gubię - przyznaje Zygmunt Kulwicki z Bydgoszczy, którego spotkaliśmy w jednej z aptek w Śródmieściu. - Panuje wielki bałagan, za który płacą chorzy!

O dezorientacji wśród pacjentów świadczy fakt, że w siedzibie Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ rozdzwaniały się wczoraj telefony. - Oficjalnych skarg nie otrzymaliśmy - informuje Mariola Tuszyńska z sekcji ds. skarg i wniosków. - Pacjenci zadawali głównie pytania o to, czy i gdzie kupią leki refundowane.

Okazuje się, że medykamenty ze zniżką można nabyć w każdej aptece. Nawet tej, która nie podpisała jeszcze umowy z funduszem na realizację recept refundowanych. Czas na zawarcie takiej współpracy placówki mają do 15 stycznia. Jeśli do tego czasu nie podpiszą umowy, będą musiały zwrócić koszt refundacji za wydane od 1 stycznia medykamenty ze zniżką.

Aptekarze zawieszają protest

Jednak wiadomo już, że właściciele aptek w naszym regionie umowy podpisywać będą. Oznacza to, że zawieszają (do 31 marca) protest przeciwko warunkom, jakie narzuca im nowa ustawa refundacyjna. - Musieliśmy wziąć pod uwagę dobro pacjentów - wyjaśnia Piotr Chwiałkowski.

Nie bez znaczenia dla aptekarzy pozostają też obietnice ministra zdrowia, zgodnie z którymi w pierwszym kwartale 2012 roku zostaną wprowadzone poprawki do obowiązujących przepisów w sprawie wydawania leków z aptek.

Jeżeli jednak zastrzeżenia farmaceutów trafią w próżnię, apteki wypowiedzą umowy z NFZ. A to będzie skutkowało realizacją recept w aptekach ze stuprocentową odpłatnością.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska