O północy rozpocznie się kalendarzowa wiosna. Przed laty popularne (zwłaszcza wśród uczniów) było topienie marzanny. Ustrojona kukła, unoszona na wodzie, to symbol odchodzącej zimy.
Według wierzeń, była pradawną, słowiańską boginią zimy. Przed laty szkoły organizowały konkursy na najpiękniejszą (albo i najbrzydszą) marzannę. Dzieci, wiosennie poprzebierane, z pomalowanymi buziami i wplątanymi we włosy kolorowymi kwiatkami z bibuły, nad rzeką żegnały zimę, rzucając do wody słomianą kukłę.
Czy teraz ten zwyczaj jest praktykowany? Niestety, coraz rzadziej. - U nas w ogóle - mówi Agata Dopke, dyrektorka SP nr 2 przy ul. Hetmańskiej w Śródmieściu w Bydgoszczy. - To... nieekologiczne.
W niektórych innych szkołach też nie będą topić marzanny. Choćby… ze względów logistycznych. - W naszej placówce jest tysiąc uczniów - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor Zespołu Szkół nr 8 przy ul. Pijarów w Bydgoszczy. - Aby dojść do najbliższej wody, musielibyśmy przejść kilka ruchliwych ulic. Jak iść na spacer z tyloma dziećmi jednocześnie?
Zamiast topienia kukły, będą inne atrakcje. Na szkolnych salach gimnastycznych w większości szkół regionu będą konkursy, zabawy.
Czy w dzień wagarowicza trzeba przyjść do szkoły? Oj, trzeba, trzeba. - Chodzi o bezpieczeństwo dzieci - zaznacza Sobieraj. - Odpowiadamy za uczniów podczas zajęć, czyli także w dzień wagarowicza. Na każdej lekcji nauczyciele będą sprawdzać obecność.
Minie dzień wagarowicza, a pewne osoby i tak będą nim żyć. Niektórzy są takimi fanami pierwszego dnia wiosny, że… od lat prowadzą portale internetowe dotyczące tylko tego jednego dnia.
Czytaj e-wydanie »
