Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz już wypromowana?

Dominika Kiss-Orska
Daria Nowakowska z psami z hodowli
Daria Nowakowska z psami z hodowli Archiwum Nowakowskich
Wydział promocji ratusza zignorował ofertę promocyjną przygotowaną przez Państwa Nowakowskich. Chcieli rekomendować miasto na najbardziej prestiżowych wyścigach psich zaprzęgów na świecie.

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

Daria i Krzysztof Nowakowscy zajmują się psimi zaprzęgami. W tym roku jako pierwsi Polacy objechali z psami Inari - największe jezioro w Laponii. W marcu 2011 roku wezmą udział w jednym z najdłuższych norweskich wyścigów psich zaprzęgów - Finmarkslopet. Daria wystartuje tam jako pierwsza Polka, Krzysztof - drugi Polak. Są bydgoszczanami
- Zgłosiliśmy się do wydziału promocji miesiąc temu - opowiada Krzysztof Nowakowski. - W naszej ofercie wykazaliśmy, że mamy znakomitą okazję do bardzo oryginalnej promocji miasta i naszego regionu na arenie międzynarodowej. Poprosiliśmy o spotkanie.
Przez trzy tygodnie próbowali się umówić. Oferta ciągle gdzieś znikała. Mimo że rzekomo już nazajutrz po wysłaniu trafiła do Nikodema Łady (wtedy dyrektora wydziału promocji, dziś szefa ADM w Bydgoszczy). Po trzech tygodniach się znalazła. - Wtedy pani z sekretariatu poinformowała nas, że miasto nie ma pieniędzy, żeby wesprzeć naszą działalność. W naszej ofercie nie było słowa o pieniądzach. Wynika z tego, że nikt jej nie czytał! - irytuje się Nowakowski.
Prosimy Jerzego Woźniaka, p.o. rzecznika prasowego ratusza o komentarz, dlaczego pracownicy wydziału promocji zignorowali propozycję Państwa Nowakowskich. Dlaczego w obliczu starań miasta o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury urzędnicy wykazali się taką niekompetencją? - Jest to nieporozumienie. Przydarzyło się. W tym czasie tworzyło się biuro ESK. Pracownicy uznali, że to jeden z projektów i przesłali go na skrzynkę e-mailową biura. Gdzieś na łączach zaginęło. Przyznaję, że pełna odpowiedzialność leży po stronie Urzędu Miasta - mówi Woźniak.
Na pytanie, dlaczego odpowiedź urzędniczki była nie na temat, Woźniak odpowiada: - Koleżanka nie wiedziała, co ma odpowiedzieć, stąd pewnie odwołała się do braku funduszy.
Jednym słowem dla zbycia interesanta: - Nie powinno się tak dziać. Pełniącą obowiązki dyrektora wydziału jest teraz Mirella Jaros-Klimińska. Już skontaktowała się z Krzysztofem Nowakowskim i zaprosiła na spotkanie. Jestem przekonany, że w przyszłości takie sytuacje nie będą miały miejsca. Bardzo przepraszam - kończy Woźniak.

Ja nie jestem przekonana, ale mam nadzieję. Jeśli chcemy myśleć o ESK w 2016 roku, potrzeba nam ludzi, którym naprawdę na tym tytule zależy i którzy wiedzą, jak tego dokonać.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska