MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkania stoją i czekają. Zastój w nieruchomościach

Agnieszka Domka-Rybka
Dziś trudniej jest sprzedać mieszkanie na podstawie samej wizualizacji, więc deweloperzy coraz częściej zapraszają do wybudowanego bloku, więc nie kupimy "kota w worku”
Dziś trudniej jest sprzedać mieszkanie na podstawie samej wizualizacji, więc deweloperzy coraz częściej zapraszają do wybudowanego bloku, więc nie kupimy "kota w worku” Fot. Budlex
W regionalnych biurach nieruchomości od tygodni milczą telefony. Nikt nie chce kupować mieszkań. Wszyscy czekają, aż będzie taniej.

I boją się drożejących kredytów hipotecznych. Zresztą nie wiadomo czy w ogóle mają szansę na taką pożyczkę z banku.

- Pani by chciała wziąć teraz kredyt nie wiedząc, ile za dwa miesiące będzie wynosić miesięczna rata? - pyta Wojciech Piotrowski, pośrednik z biura nieruchomości "Ziółkowscy" w Bydgoszczy. - Jeśli we wstępnych obliczeniach bank powie, że to będzie 1000 zł, a potem okaże się nagle, że 1,5 tys. zł miesięcznie. Mnie by teraz nikt za żadne skarby nie namówił na kredyt hipoteczny!

Teraz jest cisza, jak makiem zasiał
Piotrowski ma czas na rozmowę (w biurze cisza jak makiem zasiał). Mówi, że w jego branży wszyscy narzekają na zastój w interesie. Nie pamięta tak martwego sezonu.

Potencjalni klienci banków boją się drożejących rat i też myślą, że mieszkania będą tańsze.

- Jednak ceny nie mogą już spadać, bo nikt nie będzie budował mieszkań. A życie toczy się dalej: ludzie pobierają się, rodzą się dzieci. Gdzieś przecież mieszkać trzeba! Dla mnie to, co teraz dzieje się na rynku nie jest normalne. I tak pewnie będzie, niestety, do końca roku - twierdzi Piotrowski.

Zwykle o tej porze roku był duży ruch w nieruchomościach. Zawsze pod koniec roku sprzedawały się lepiej. - Tymczasem pierwszy raz w karierze jestem świadkiem tak tragicznego sezonu - komentuje pragnący zachować anonimowość pośrednik nieruchomości z Torunia (w branży od 8 lat) - Proszę mi wierzyć, klienci nawet nie oglądają mieszkań, a co tu dopiero mówić o ich sprzedaży albo negocjacji ceny? Mniejsze agencje nieruchomości mogą tego nie wytrzymać.

A deweloperzy?
- Dzięki temu, że mocno obniżyliśmy ceny, nie jest tak źle - twierdzi Jarosław Nadolski, rzecznik prasowy firmy "Budlex" (to największy deweloper w naszym województwie).

Pamiętamy czasy, gdy "Budlex" sprzedawał dosłownie "na pniu" mieszkania w cenie 6 tys. zł za metr, np. na toruńskim osiedlu Winnica. Dziś metr w tym samym miejscu kosztuje dużo mniej: 3,8 tys. zł - 4,7 tys. zł. I oczywiście już trudniej jest sprzedać mieszkanie na podstawie samej wizualizacji, więc firma zaprasza do wybudowanego bloku, w którym można obejrzeć kupowane mieszkanie.

To jeszcze nie wszystko, jest tam nawet specjalne biuro, w którym pomogą przejść formalności związane z kredytem hipotecznym.

Odwilż od stycznia 2009 roku
Dziś trudno jest dostać taki kredyt, m.in. deweloperom. Także "Budlex" ma poważne obawy w związku z ograniczeniem przez banki finansowania inwestycji. - Taka polityka doprowadzi do tego, że będą one zamrażane i w perspektywie dłuższego czasu po prostu zabraknie mieszkań na rynku - uważa Nadolski.

Anna Chrostowska, dyrektor firmy Notus Dom Kredytowy, która w naszym regionie ma swoją siedzibę w Bydgoszczy, uspokaja jednak, że po nowym roku nastąpi "odwilż" na rynku kredytów hipotecznych. Banki na nich zarabiają, więc w końcu będą musiały pójść klientom na rękę. Wtedy też musi nastąpić ożywienie w sprzedaży mieszkań.

Badają i badają
- Obecnie, jeżeli dokumentacja nie budzi wątpliwości, od złożenia wniosku do uruchomienia kredytu mija około dwóch tygodni - mówi Mateusz Żelechowski, rzecznik MultiBanku. - Należy przy tym pamiętać, że kredyt hipoteczny, to złożony produkt i banki wnikliwie badają zdolność kredytową oraz jakość zabezpieczenia. Dziś wiadomo już, że skrupulatność banków procentuje i nie mamy takich problemów, z jakimi mierzyły się instytucje finansowe i ich klienci w Stanach Zjednoczonych. Jeśli proces przyznania kredytu wydłuża się, nie wynika to ze złej woli instytucji, ale z dbałości o bezpieczeństwo własne i klientów. Dokumentacja musi jednoznacznie wskazywać, że nie ma podstaw do odmowy kredytu. W ostatnim czasie podnieśliśmy też marżę z 1 do 3 procent jego wartości.

- Podobnie, jak i inne banki działające w Polsce, staramy się spełniać oczekiwania Komisji Nadzoru Finansowego, która opowiada się za zaostrzeniem kryteriów udzielania kredytów hipotecznych - dodaje Grzegorz Adamski z biura prasowego Banku Zachodniego WBK. - Zawsze prowadziliśmy ostrożną politykę kredytową, dlatego zmiany wprowadzone przez bank nie są duże. Zwiększyliśmy wymaganą przez nas kwotę wkładu własnego: w przypadku kredytów złotowych z 5 do 15 procent, a walutowych z 20 do 30 proc. Podnieśliśmy również marże i nie udzielamy już kredytów na 100 procent wartości nieruchomości, nawet z ubezpieczeniem brakującego wkładu własnego. Przez cały czas adresujemy naszą ofertę przede wszystkim do klientów o stabilnej sytuacji finansowej.

- 20 października podnieśliśmy marże dla kredytów hipotecznych w złotówkach i frankach szwajcarskich - informuje Ewa Szerszeń z biura prasowego ING Banku Śląskiego. - A od 5 listopada obniżyliśmy ze 100 do 90 proc. poziom finansowania inwestycji we frankach szwajcarskich. W przypadku kredytów złotowych utrzymaliśmy 100 procent. Staramy się, aby proces kredytowy trwał jak najkrócej lecz w obecnej sytuacji należy założyć, że załatwienie wszelkich formalności może potrwać od jednego do trzech tygodni.

Pożyczą na 104 procent wartości inwestycji
- Zawsze byliśmy konserwatywni w udzielaniu kredytów hipotecznych - twierdzi Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy Banku Pekao SA. - Nie oferowaliśmy kredytów we frankach szwajcarskich, tylko w złotówkach. To prawda kredyty złotowe też podrożały, o 0,25 proc. po ostatniej podwyżce stóp procentowych, ale we frankach kosztują teraz więcej o 10 procent. Nasz bank nadal pożycza pieniądze na 104 procent wartości inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska