MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ani Wisła ani Brda nie atakują, ale na wielką wodę jesteśmy gotowi

(ak)
www.sxc.hu
Specjaliści od zarządzania kryzysowego nie spodziewają się powodzi w tym roku. Ale jesteśmy na nią przygotowani.

Od czasu wielkiej wody sprzed prawie dwóch lat udało się m.in. wzmocnić wały.

Kilka dni temu Wisła w Fordonie w ciągu doby podniosła się o prawie półtora metra. - Ale nadal do stanu alarmowego było 90 cm - zaznacza Adam Ferek, dyrektor bydgoskiego wydziału zarządzania kryzysowego. - To był chwilowy efekt spiętrzania się wody z powodu zlodzenia. Na podstawie dostępnych prognoz i biorąc pod uwagę niewielkie opady śniegu tej zimy... - Myślę, że nie będzie powodzi - mówi Ferek.

Ruszyła wycinka nad Gopłem. Pod topór pójść ma około 70 drzew

Woda wsiąknie

Przyznaje, że nagłe i obfite opady deszczu mogą te perspektywy zmienić. - Ale nawet przy opadach, wszystko wskazuje na to, że grunt może przyjąć wyjątkowo dużo wody - dodaje Paweł Kozikowski z wojewódzkiego wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. - W Krakowie na przykład 4 tysiące studni jest bez wody.
Wody roztopowe jednak spowodowały, że wezbrała Drwęca. - Stan alarmowy przekroczony został wprawdzie o dwa centymetry, ale nie ma żadnego zagrożenia dla ludności - dodaje Paweł Kozikowski.

Nie atakuje ani Wisła, ani Brda. Jest zatem czas, by zadbać o zabezpieczenia, które w przyszłości uchronią nas przed wielką wodą.

Sprawdź aktualną prognozę pogody dla Twojego miasta

Przepust wyremontowany

- Wyremontowaliśmy m.in. przepust w wale w Fordonie, który ma skutecznie odprowadzać wodę z rowów melioracyjnych do rzeki, by nie kumulowała się z ewentualnymi przesiąkami - wymienia Ferek.

- Sam wał w Fordonie uszczelniliśmy bentomatem - dodaje. - W Łęgnowie natomiast wyremontowaliśmy zastawkę urządzenia hydrotechnicznego między torem regatowym a portem drzewnym. Nawieźliśmy też ogromną ilość ziemi wzdłuż ul. Toruńskiej, by odizolować ją od Wisły na wypadek, gdyby się podnosiła.

Na Wiśle w Grudziądzu niski stan wody, a do akcji wkroczyły lodołamacze. Czy to konieczne?

W Toruniu naprawiono te urządzenia i zabezpieczenia, które po powodzi w 2010 roku uległy zniszczeniu. - Wisła osiągnęła wtedy najwyższy stan od 1947 roku - przypomina Włodzimierz Drgas z toruńskiego wydziału zarządzania kryzysowego. - Zrobiliśmy przepust w wale przy ul. Przybyszewskiego, który w przypadku wysokiej wody, gdyby przelała się przez wał, będzie miała jak spłynąć z powrotem do rzeki.

Podnieśli zakręt w Kaszczorku

Drogę w Kaszczorku, przez którą na zakręcie przelewała się woda wyremontowano tak, by na tym odcinku ulica była wyżej.

I wprawdzie w Toruniu też nie spodziewają się powodzi, to są na nią przygotowani. - W 2010 roku zużyliśmy 97 tys. worków. Teraz mamy w magazynie przygotowanych 95 tys. - zaznacza Drgas.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska