Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region > Syn policjanta postrzelił się śmiertelnie z broni ojca

(aga)
- Bartek był dobrym, otwartym i lubianym uczniem. Pochodził z porządnej rodziny. Nie mam pojęcia, dlaczego przyłożył sobie pistolet do głowy - mówi dyrektor szkoły, do której chodził 18-latek z Lniana.

Bartek uczył się w Technikum Menedżerskim w Świeciu. W czwartek nie dojechał do szkoły z Lniana, gdzie mieszkał z rodzicami i starszym bratem Patrykiem. To on usłyszał strzał i znalazł rannego brata. - Było około godziny 23, gdy Bartek pociągnął za spust - informuje nadkom. Jacek Krawczyk, rzecznik prasowy KWP. - Rodziców nie było w tym czasie w domu.

Patryk wezwał pogotowie. Niestety, lekarzom nie udało się uratować Bartka.

Z pistoletu ojca

Broń, którą się posłużył (pistolet P-64), należy do jego ojca, policjanta ze Świecia. - Nie zabezpieczył jej prawidłowo. Była zamknięta w metalowej kasetce, schowanej w zamkniętym barku; ale klucze do kasetki i barku leżały w domu - dodaje Krawczyk. - Wyjaśnia to Wydział Kontroli Komendanta Wojewódzkiego Policji. Za nieodpowiednie zabezpieczenie broni funkcjonariusz może odpowiedzieć dyscyplinarnie, choć w tym przypadku trudno mówić o większej karze. Człowiek stracił syna.

Był lubiany w szkole

Przyczyny tragedii nie są znane, bo policja nie może przesłuchać rodziny Bartka, ze względu na jej stan psychiczny. - Też szukamy odpowiedzi na pytanie: dlaczego? - mówi Józef Wasiak, dyrektor Zespołu Szkół Menedżerskich w Świeciu. - Znam brata i rodziców Bartka. To bardzo porządni ludzie. On sam też był dobrym, otwartym i lubianym uczniem. W naszej szkole jest płacz, brakuje nam go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska