W niektórych kujawsko-pomorskich gminach trzeba było przedłużyć o pięć dni termin przyjmowania zgłoszeń kandydatów na radnych. Tak stało się w okręgach, gdzie chętnych było tylko tylu, ile jest mandatów do obsadzenia. Obwieszczenia dały efekt np. w Nieszawie i gminie Lipno, ale w większości przypadków nic się nie zmieniło. Mieszkańcy nie mają wyboru.
- Wówczas w okręgach, gdzie jest tylu kandydatów, ile mandatów, wybory się nie odbywają - wyjaśnia Jacek Kraszewski, dyrektor włocławskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Komisja sporządza protokół o obsadzeniu mandatu. Oczywiście, stanie się to dopiero w dniu wyborów.
Obsadzi więc mandaty w sumie ponad 20 radnych. Najwięcej na terenie delegatury toruńskiej, m.in. w pojedynczych okręgach gmin Bartniczka, Łubianka, Stolno, Wielka Nieszawka, w czterech okręgach gminy Chełmno.
O miejsce w radzie spokojni mogą być pojedynczy kandydaci w Chrostkowie, Zakrzewie i Topólce.
Komisje czekają
Jedyni chętni
BYDGOSKIE:
Bukowiec, Cekcyn, Dąbrowa Biskupia, Janowiec Wlkp., Jeżewo, Kamień Kraj., Mrocza, Osie, Osielsk, Sadki, Sępólno Kraj., Świekatowo
TORUŃSKIE:
Bartniczka, Brzozie, Chełmża gm., Kijewo, Lisewo, Lubicz, Łubianka
WŁOCŁAWSKIE:
Nieszawa, Tłuchowo, Zakrzewo
Do północy w środę 22 kandydatów na wójtów i burmistrzów było jedynymi, którzy się zgłosili w swojej gminie czy mieście. Nie było więcej chętnych. Komisje wyborcze musiały wyznaczyć dodatkowy, 5-dniowy termin. Minie 24 października o północy.
Ten czas jeszcze nie minął, ostatecznie sytuacja może się zmienić. Już wiadomo, że nie wszędzie. Rywala na pewno nie będzie miał Andrzej Nawrocki, ubiegający się o reelekcję burmistrz Nieszawy. A to dlatego, że jego komitet był jedynym, który miał prawo zgłaszania kandydata na wójta. Pozostałe nie spełniły wymogów ustawy, czyli nie zarejestrowały kandydatów na radnych w co najmniej połowie okręgów.
Mało prawdopodobne, by w innych gminach komitety, które mogą zgłosić kandydatów, przyprowadziły kogoś "z łapanki".
Głosowanie na jednego
Co ciekawe, wszyscy dotychczasowi jedyni chętni to urzędujący wójtowie i burmistrzowie. Wielu z nich rządzi kolejną kadencję i nikt nie chce stawać z nimi w szranki. Jeśli mimo wezwań konkurentów nie przybędzie, wybory wójtów i tak się odbędą. Chętny musi dostać więcej niż połowę ważnych głosów. Jeśli mu się to nie uda - pałeczkę przejmuje rada gminy. Szuka kandydata i wybiera.
Co się stało z buńczucznymi pomysłami PiS, które chciało "przewietrzyć" urzędy gmin i powymieniać długo urzędujących wójtów? Nawet nie starczyło kadry, by pozgłaszać im rywali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"