Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aktorzy pokonali drużynę #gru. O zwycięstwie gwiazd 4:3 zdecydowały rzuty karne [zdjęcia]

(PA)
- To była piłka wodna, a nie nożna - żartował Jarek Jakimowicz
- To była piłka wodna, a nie nożna - żartował Jarek Jakimowicz Piotr Bilski
Murawa Olimpii przypominała basen. - To była piłka wodna, a nie nożna - żartował Jarek Jakimowicz z drużyny gości.
mecz haszgru-gwiazdy TV

Grudziądz. Rzuty karne roztrzygnęły o zwycięstwie aktorów z...

Mecz aktorzy kontra drużyna #gru
Mecz aktorzy kontra drużyna #gru Piotr Bilski

Mecz aktorzy kontra drużyna #gru
(fot. Piotr Bilski)

Na stadionie zjawili się tylko nieliczni kibice. Nie było transparentów, doping raczej słaby.

"Zimno i mokro" - te słowa najczęściej padały z ust zawodników obydwu drużyn. Mimo tego, podkreślali, że rozgrywka należała do udanych.

- Szykuje się rewanż - zapowiadają piłkarze z #gru. Kiedy? Na razie terminu nie zdradzają.

Zawodnicy się starali

- To była piłka wodna, a nie nożna - żartował Jarek Jakimowicz
- To była piłka wodna, a nie nożna - żartował Jarek Jakimowicz Piotr Bilski

- To była piłka wodna, a nie nożna - żartował Jarek Jakimowicz
(fot. Piotr Bilski)

Niestety, trybuny Olimpii nie pękały w szwach, nie było mnóstwa transparentów, zabrakło zagrzewającego do walki dopingu.

Mimo tego, ci którzy zdecydowali się spędzić sobotnie, zimne i mokre popołudnie na stadionie nie żałowali.

- Chłopacy się starają zarówno z naszej jak i przeciwnej drużyny, a warunki jakie są każdy widzi - po pierwszej połowie gry oceniała Aneta Kasprzycka, żona Roberta, reprezentanta #gru.

Łowcy autografów

Na trybunach zasiedli też fani gwiazd tv. - Chcieliśmy zobaczyć na żywo braci Mroczków i ich dopingujemy - zdradziła Edyta Redlarska, która razem z córkami i mężem przyjechała na mecz spod Radzynia Chełmińskiego. - Stawiam dwa do zera dla aktorów.

Z nadzieją na zdobycie kilku autografów znanych artystów na Olimpii pojawił się z kolegami Szymon Kowalewski: - Liczę też na dobre widowisko - dodał gimnazjalista.

Będzie rewanż

Chwilę po zejściu z boiska specjalnie dla "Pomorskiej" jeden z aktorów komentował:

Przemek Cypryański: - Warunki dla obu drużyn były jednakowe. Sądzę, że mieliśmy przewagę w grze i szkoda, że bramka nie padła w meczu, tylko w rzutach karnych.

Po zakończeniu rozgrywki do zawodników obu drużyn trafiły puchary.

Marcin Gwara, kapitan grudziądzkiej reprezentacji oceniał: - Lekko nie było. Pogoda nie dopisała. Szkoda, że nie udało mi się strzelić bramki na początku drugiej połowy. Wtedy byśmy już szli dalej po zwycięstwo. Ale daliśmy z siebie wszystko!

I zdradza: - Wstępnie umówiliśmy się z gwiazdami na rewanż. Termin? Na razie niech to zostanie niespodzianką.

Na koniec imprezy najwytrwalsi fani brodząc w błocie i kałużach mogli zdobyć autografy gwiazd, które niestety wyszły do grudziądzan już w okrojonym składzie.

Więcej, w jutrzejszym, papierowym wydaniu "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska